Wiele osób zaciąga kredyty nie tylko w celu poprawienia jakości życia, ale również po to by przetrwać. Niestety zdarza się tak, że aby spłacić jedno zadłużenie zaciągamy kolejne i machina idzie w ruch. Często uświadamiamy sobie że przekroczyliśmy granicę kiedy jest już za późno. Zadłużenie zaczyna nas przerastać do tego stopnia że boimy się otwierać listy. Niestety długi same się nie spłaca, ale nawet w najtrudniejszych sytuacjach jesteśmy w stanie nad tym zapanować jeżeli skorzystamy z porad fachowców w tej dziedzinie. Najważniejsze abyśmy nie udawali sami przed sobą że jakoś to będzie. Musimy stawić czoła swoim problemom finansowym i zacząć sobie z nimi radzić. Prawdziwy problem pojawi się dopiero wtedy kiedy nasz dług trafi do indykatora, a w najgorszym przypadku do sadu lub komornika. Jednak nawet z tak beznadziejnych sytuacji możemy znaleźć wyjście. Pamiętajmy o tym, że dług możemy rozłożyć na mniejsze, bardziej przyjazne dla nas raty, zmniejszyć bądź wstrzymać naliczanie odsetek, a nawet umorzenie części zadłużenia. Najważniejsze abyśmy skorzystali z pomocy fachowców ponieważ sami możemy zdziałać nie wiele, a dobry negocjator może zdecydowanie poprawić naszą złą sytuacje finansową. Inną ważna kwestia jest również to aby nie zaciągać nowych kredytów na spłatę zaległych. Kilka zaciągniętych pożyczek to główny powód przez który przestajemy nad nimi panować i nie radzimy sobie z ich spłata. Zadłużenie nie znika tylko powiększa się o coraz to nowsze i większe zobowiązanie.
Jak wyplątać się z długu?
Spora część zadłużonych polaków nie radzi sobie ze spłatą długów. Jeżeli stracimy pracę i nie będziemy mieli z czego spłacać swoich rat kredytowych, nie musimy się jeszcze załamywać, ponieważ nie jest to koniec świata. W takim wypadku najlepszym rozwiązaniem będzie udanie się do banku w celu zaproponowania innego rozwiązania. Niezapłacone na czas raty kredytu i pożyczek, a także nie zapłacone rachunki za gaz i prąd mogą doprowadzić do tego że nasze zadłużenie będzie wzrastało z miesiąca na miesiąc. Większość zaległych płatności dotyczy niewielkich kwot i znaczna część tych dłużników przy zaostrzonym domowym budżecie i sukcesywnej spłacie powinna sobie poradzić ze swoim zadłużeniem. Jeżeli jednak wpadniemy już w finansowe tarapaty nie powinniśmy ukrywać tego przed wierzycielem ponieważ może to tylko jeszcze bardziej pogorszyć naszą sytuacje. Jeżeli będziemy unikać kontaktu z bankiem, bank będzie cierpliwy ale tylko na początku. Następnym krokiem będzie wysyłanie smsów wraz z przypomnieniem o wysokości zaległości. Następnie będzie to upomnienie i kolejno wezwanie do zapłaty. Jednak nawet na tym etapie możemy jeszcze spróbować dogadać się z bankiem w celu zmiany warunków umowy. Jeżeli tego nie zrobimy bank rozpocznie windykację, może również sprzedać tę sprawę zewnętrznej firmie. To jakie są szanse na unikniecie komornika lub indykatora zależy od tego jak bardzo zła jest nasza sytuacja. Jeżeli nasze zaległości w spłacie wynikają np. ze zmniejszenia pensji możemy negocjować z bankiem obniżenie raty kredytowania bądź wydłużenie okresu spłaty.
Spłata zadłużenia, z którym mamy problem, wymaga on nas konsekwencji i dyscypliny. Musimy sie zdecydowanie pilnować z naszymi wydatkmi. Nie powodowac kolejnego zadłużenia i jeżeli na cos nie mamy środków, to owej rzeczy nie kupowac, probowac się bez niej obyc, albo spróbować w inny sposób ją sfinansować.